poniedziałek, 12 czerwca 2017

Wrażenia po Walnym

Walne Zgromadzenie Członków SM Bródno za nami. Zamieszczamy relację z tego wydarzenia napisaną przez jedną z mieszkanek naszej spółdzielni. Przeczytajcie.

„Trzecia tura zebrania dotyczyła osiedla Bródno – Kondratowicza.  Na parkingu znowu autokar i  samochód dostawczy. Widocznie to już kolejny najazd „obcych”. Pierwszy raz uczestniczyłam w Walnym spółdzielni, a w dodatku byłam upoważniona do głosowania, bo mąż dał mi pełnomocnictwo. 

Wrażenia niesamowite!!!
Miałam wrażenie, że nie przyjechałam na bardzo ważne dla mieszkańców Walne Zebranie, tylko do teatru na spektakl, gdzie głównym reżyserem był prezes Szczurowski który, przybrawszy ojcowską pozę, nadzorował swoich reżyserów pomocniczych, a oni zwijali się niczym w ukropie i jeden przez drugiego starali się sprostać zadaniu i zasłużyć na łaskawe spojrzenie swojego dobrotliwego pryncypała. 
Bezpośredni drugi reżyser – prowadzący spotkanie - tak poprowadził zebranie, aby jak najmniej udzielić głosu uczciwym mieszkańcom, za to łaskawą ręką obdzielał popleczników zarządu. Kiedy z naszej strony padało niewygodne pytanie czy stwierdzenie, odbierał głos lub jego ludzie "formalnie zamykali listę lub temat". Zresztą jako całkowita "nówka" dopiero po jakimś czasie zorientowałam się, że słowo "formalnie" to klucz-wytrych do zabrania głosu w jakiejś sprawie. Czy zauważyliście, jaki ciekawy chwyt psychologiczny zastosowano w czasie wstępnej wypowiedzi p. Majcherka? Na ekranie, ku uciesze gawiedzi, leciały spółdzielcze "sukcesy" w postaci kiełbasek przy ognisku, rodzinnych fotografii przedstawicieli zarządu, fotki ze stadniny koni i jeszcze wiele, wiele, wiele innych ciekawostek. W tym czasie p. Majcherek czytał coś beznamiętnym głosem ale, choć próbowałam się skupić, i tak nic z tego nie zrozumiałam. I taki był zamiar naszych Wielkich – skutecznie rozproszyć uwagę, odczytać, lecz nie poinformować. Chwyt zadziałał. Głosowaniami kierowali animatorzy. Tym razem animatorami było Szanowne Prezydium. To tak na wszelki wypadek, bo i tak zapobiegliwi pomocnicy p. prezesa przygotowali i rozdali hejterom malutkie karteczki, na których była instrukcja, jak głosować. Wszystko się wydało, kiedy Mirek Odziemczyk wyciągnął taką karteczkę i ją odczytał. Reakcja prowadzącego: "Może pan ją sam napisał?" Czyżby prowadzący chciał potwierdzić, że jasnowidzenie istnieje? My, uczciwi mieszkańcy tej szanownej instytucji jaką jest SM Bródno, takich karteczek nie dostaliśmy. Głosowaliśmy nie pod dyktando lecz wg własnego sumienia. Może dlatego jedna z naszych pań, która wyszła na papierosa usłyszała z ust prowadzącego zebranie, który też się akurat tam znalazł, słowa: " Przyszli jacyś mąciciele i robią awantury. To ci, co siedzą w środkowym sektorze".  Czyżby szanowny prowadzący nie chciał aby mu ktoś zamącił w głowie porządek ustalony przez prezesa? Oczywiście, spełniło się jasnowidzenie naszego kandydata. Do Rady Nadzorczej weszła pani krawcowa z wykształceniem średnim zamiast człowieka z wykształceniem wyższym o wielorakim profilu, w tym z dziedziny prawa spółdzielczego. Bo po co im taki człowiek, nawet jeśli chciał pracować za darmo. Jeszcze by miał swoje zdanie! Lepiej zapłacić krawcowej (nie umniejszając znaczenia zawodu), niech bierze pieniądze i potakuje. Z zebrania wyszłam z niesmakiem mając wrażenie, że ktoś ochlapał mnie gó...m.


A teraz już na poważnie.
Przez całe dość długie życie w każdym widziałam człowieka. Zawsze uważałam, że ludziom należy się szacunek, bo w każdym jest coś dobrego, nawet jeśli jest ukryte gdzieś głęboko na dnie. Zawsze starałam się do ludzi odnosić miło i sympatycznie.


Po tym zebraniu coś się we mnie zmieniło. Na własne oczy zobaczyłam ludzi, w których oprócz balonika pędu do władzy i kasetki na pieniądze już nic innego nie ma. W dalszym ciągu jestem w szoku. Czy do tej pory byłam naiwna? To nie o to chodzi. Spotykałam takich ludzi, ale oni przynajmniej potrafili zachowywać jakieś pozory. A ci, z którymi spotkałam się teraz, całkiem jawnie mają nas gdzieś, bo psujemy im parszywy biznes. W dodatku szydzą z nas. Oczywiście nie sami,
mają od tego swoich hejterów.
I jak tu teraz wyjść na ulicę, gdy nie wiadomo, kto wróg a kto przyjaciel?

                                                                                                    Lidia Brzezińska

niedziela, 4 czerwca 2017

Co można zrobić razem?

Cieszy nas, że tematem #SMBródno zainteresowani są też inni. Nie patrzymy na barwy polityczne, tylko na to co wspólnie możemy zrobić. Najważniejsze jest to, żeby skorzystali na tym wszyscy mieszkańcy SM Bródno




sobota, 3 czerwca 2017

Czy BRÓDNO-CENTRUM powstanie?

Czy ktoś z was podpisał z #SMBródno umowę na mieszkanie w BRÓDNO-CENTRUM? Oczywiście nie pytamy o bliskich i znajomych królika.

Inwestycja ta właśnie nie uzyskała pozwolenia na budowę. Jest to efekt konfliktu pomiędzy #SMBródno a członkami spółdzielni mieszkającymi w tamtym rejonie. Narzucanie przez #SMBródno dotychczasowym mieszkańcom pomysłów zagęszczenia zabudowy tak jak to jest u deweloperów spotkało się ze skuteczną reakcją. Może już czas zacząć liczyć się ze swoimi członkami i konsultować z nimi pomysły nowych inwestycji? 

Czas pokaże jaki będzie finał tej sprawy.