niedziela, 14 maja 2017

Do poczytania przed Walnym

W większości spółdzielni odbywa­ją się walne zebrania członków. To najwyższa władza spółdziel­ni, w skład której wchodzą wszy­scy jej członkowie.
Niestety nieliczni zdają sobie z tego sprawę. Większość lekce­waży te zebrania, a to jest na rękę nieuczciwym zarządom.
Walne zebrania zwoływane są raz do roku. Decydują one m.in. o przyjęciu sprawozdań rady nad­zorczej, zatwierdzaniu sprawoz­dań rocznych i sprawozdań finan­sowych, udzielają absolutorium członkom zarządu. Podejmują uchwały w sprawach, o które wnio­skują członkowie spółdzielni, rady nadzorczej lub zarządu. Decydu­ją o podziale nadwyżki bilansowej (dochodu ogólnego) lub sposobie pokrycia strat spółdzielni. Rozpa­trują wnioski z protokołu polustracyjnego oraz odwołania od decy­zji rady nadzorczej. W sprawach należących do kompetencji innych organów spółdzielni walne zgro­madzenie może wyrażać opinię lub określać stanowisko.

Nie śpij, bo cię okradną

Walne zebranie członków może podejmować uchwały o zbyciu spółdzielczych nie­ruchomości. Warto mieć tego świadomość. Zdarza się coraz częściej, że za plecami spół­dzielców, którzy są faktycz­nymi właścicielami spółdziel­ni, prezesi i rady nadzorcze decydują o wyprzedaży dzia­łek o wielomilionowej wartości, przekazywaniu praw do nich deweloperom pod zastaw na zaciąganie kredytów. To nie­stety może zakończyć się ban­kructwem spółdzielni i ogłosze­niem jej upadłości, jak się zdarzy­ło w łódzkiej SM „Śródmieście".
Każdy członek spółdzielni ma prawo głosu na walnym zebraniu.
Jeśli ktoś nie może być obecny, powinien pisemnie ustanowić peł­nomocnika. Pełnomocnictwo na­leży dołączyć do protokołu z ze­brania. Pełnomocnik może repre­zentować tylko jednego członka. Nie może nim być członek zarzą­du spółdzielni (zabrania tego art. 36 ustawy „Prawo spółdzielcze”).

Dobra rada

Nie każdy spółdzielca wie, że na zebranie może przyjść w towa­rzystwie eksperta, na przykład prawnika, który nie ma prawa gło­su, ale może doradzać członkowi spółdzielni. Niestety w wielu spół­dzielniach utrudnia się korzystanie z tego prawa.
Im więcej nieprawidłowo­ści w spółdzielni, tym bardziej za­rząd broni się przed dopuszcza­niem do pełnego udziału w zebra­niu osób wskazanych przez człon­ków spółdzielni
We wspomnianej upadłej SM Śródmieście w Łodzi podczas ze­brań w 2015 roku nie przyjmowa­no do protokołu pełnomocnictw, a zaproszony na zebranie adwo­kat nie reagował, gdy ignorowano nawet te sporządzone w formie aktów notarialnych. A przecież czynność sporządzona w formie aktu notarialnego ma moc szcze­gólnego dokumentu urzędowe- go i nie można ot tak unieważnić. Co ciekawe, wszystko to odbywa­ło się w obecności syndyka masy upadłościowej tej spółdzielni, któ­ry jako funkcjonariusz publiczny miał obowiązek reagować na ewi­dentne łamanie prawa, ale tego nie robił.


Takie sytuacje trzeba zgłosić na policję. Słaba znajomość prawa spółdzielczego powoduje, że funk­cjonariusze często nie mają poję­cia, jak postępować w takich przy­padkach. Dlatego trzeba je na­głaśniać: informować o nich me­dia, posłów albo organizacje pozarządowe.
Pamiętajmy, że wszyscy członkowie spółdzielni powinni być zawiadomieni pisemnie o cza­sie, miejscu i porządku obrad wal­nego zgromadzenia lub jego czę­ści co najmniej 21 dni wcześniej. W dużych spółdzielniach, w któ­rych walne zebranie podzielone jest na części, powiadomienie musi nastąpić 21 dni przed pierw­szą częścią zebrania. Tylko tak można zapewnić członkom rów­ne prawa w zgłaszaniu po­prawek do projektów uchwał albo swoich inicjatyw. Walne zgromadzenie może podejmo­wać uchwały jedynie w spra­wach objętych porządkiem ob­rad, podanym w prawidłowy sposób do wiadomości człon­ków w terminach określo­nych w ustawie.
O zwołaniu walnego zgro­madzenia należy poinformo­wać również wykreślonych albo wykluczonych członków spółdzielni, którzy wnieśli od­wołania od uchwały Rady Nad­zorczej w ich sprawie (art. 24 § 8 ustawy). Warto o tym wiedzieć, bo często najaktywniejsi spół­dzielcy, patrzący na ręce zarzą­dom, są usuwani z grona człon­ków właśnie z tego powodu.
Powiadomienie o walnym zgromadzeniu powinny też otrzy­mać Krajowa Rada Spółdzielcza oraz Związek Rewizyjny, które­go członkiem jest spółdzielnia. Przedstawiciele tych organizacji mogą również wziąć w zebraniu udział z głosem doradczym.
Od 2007 roku nie wolno za­stępować walnego zgromadze­nia zebraniem przedstawicie­li ale w niektórych spółdziel­niach wciąż jest to niestety praktykowane.
W ramach społecznej kon­troli Europejskie Centrum Inicja­tyw Obywatelskich prowadzi mo­nitoring nieprawidłowości w spół­dzielniach mieszkaniowych. Zgło­szenia można nadsyłać na adres kontakt.ecio24@gmail.com


Często osoby zasiadające w or­ganach spółdzielni Chcą zacho­wać swoje wpływy, co widać po sposobie zwoływania walnych zgromadzeń. W wielu łódzkich spółdzielniach (SM Zagrodniki, SM Śródmieście, SM Retkinia Północ, SM Batory) zebrania or­ganizowane są w miejscach od­ległych od bloków zamieszkałych przez spółdzielców.
Władze SM Zagrodniki w Ło­dzi wpadły nawet kiedyś na po­mysł zorganizowania zgromadze­nia... w budynku jednostki Straży Pożarnej (obiekt zamknięty), aby utrudnić dostęp do obrad oso­bom niewygodnym dla zarządu. Przytomna interwencja spółdziel­ców u komendanta straży unie­możliwiła jednak realizację tego chorego pomysłu.
W wielu spółdzielniach porzą­dek obrad jest tak skonstruowa­ny, aby sprawy najbardziej istot­ne omawiać niemal pod koniec. Dyskusje celowo się wydłuża, a zmęczeni ludzie przestają słuchać albo wychodzą.
Trzeba koniecznie przeko­nywać sąsiadów do uczestnic­twa w walnych zgromadzeniach. Warto zaprosić też wybranego przez spółdzielców notariusza, który dopilnuje respektowania praw spółdzielców.
Tylko aktywność spółdziel­ców może osłabić lobby wszech­władnych prezesów spółdzielni mieszkaniowych w Polsce.

I może wreszcie kilkanaście milionów spółdzielców, na których bezradności żeruje pa­rotysięczna grupka prezesów oraz ich ludzi, odzyska władzę nad własnym majątkiem - cze­go sobie i Państwu życzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz